Nowe wydanie z okazji Roku Gustawa Herlinga-Grudzińskiego.Jedno z najważniejszych świadectw więźnia łagru i zarazem jeden z najistotniejszych utworów w historii polskiej - i światowej - literatury XX wieku.Wstrząsająca wiwisekcja mechanizmów sowieckiego totalitaryzmu i obraz ludzkiej natury wystawionej na najcięższą z prób. Słowem: książka, którą - jak stwierdził Albert Camus - "powinno się wydawać i czytać we wszystkich krajach świata".
UWAGI:
Na stronie tytułowej i okładce : Lekcja literatury z Gustawem Herlingiem-Grudzińskim i Włodzimierzem Boleckim.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępne są 3 egzemplarze. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W rozpoczętym wiosną 2015 Blogu Drugim, znów pojawia się Justyna, ale to... inna Justyna, nazywajaca się tylko dokładnie tak samo jak poprzednia! Istnieje rzeczywiście, jest psychologiem, uwielbia kulturę antyczną i pisze doktorat związany z Trylogią rzymską, więc zwraca się do jej autora. Wkrótce zasiada na wirtualnych kozetkach, by poddać się próbie psychoanalizy. Czy podejmą trudniejszą próbę - spotkanie w realu?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Konopnicka to już nie tylko utwór, to zasługa...Maria DąbrowskaO książceŻyciorys Konopnickiej, pozornie pełny, dostępny jest każdemu dziecku w szkole. Trzeba jednak było wytropić tę "nieznaną" a prawdziwą. Zdawałoby się, że wystarczy w tym celu przeszperać kilkanaście archiwów oraz bibliotek i przeczytać listy Konopnickiej. Mimo obfitości zachowanych wypowiedzi poetki okazały się one jednak ułamkowe, niepełne. Za najcenniejszy komentarz do nich uznałam przekazy ludzi współczesnych Konopnickiej. (...) Dla takiego możliwie najrzetelniejszego komentarza szukałam w dziesiątkach najróżniejszych źródeł, nim znalazłam ujęcie, na które mogłam się powołać.Powstała w ten sposób książka-mozaika. Współtworzące całość elementy, niestopione w tyglu jednolitej narracji, zachowały swój drobny obrys, swą samoistność. Czytelnik staje się więc współbadaczem, otrzymuje "materiał dowodowy", na podstawie którego może sam ocenić, czy wysnute wnioski są słuszne, czy propozycje biografa są wiarygodne.Maria Szypowska
UWAGI:
Biblliogr. s. [495]-509. - Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Powieściopisarka, nowelistka, redaktorka. Żona Jerzego, partnerka Marii Dąbrowskiej, matka Tuli. Anna Kowalska była osobą niezwykłej energii i temperamentu, błyskotliwą i rozległych horyzontów intelektualistką, przewrotną i władczą indywidualnością.Do swojej twórczości zawsze odnosiła się jednak krytycznie, ale pisać nie przestawała. Praca literacka była jej jedynym zawodowym wyborem i celem.Wyjątkowość twórczego talentu Kowalskiej można odnaleźć bez wątpienia w prowadzonej od 1940 roku niemającej podobnego przykładu w historii literatury polskiej korespondencji z Marią Dąbrowską. Burzliwy, głęboki, długoletni związek dwóch pisarek porusza, intryguje i zachwyca. Ujawnia się w dokumentach osobistych, dzięki którym widać, że życie Anny stanowi przykład losu wyjątkowego i uniwersalnego jednocześnie, wykracza poza swój czas i zanurza się w teraźniejszości."Kowalska. Ta od Dąbrowskiej" opowiada m.in. historię uczucia dwóch kobiet, z którym nie wiadomo było, co uczynić - od samego jego początku. Ukazuje złożoność relacji z mężem oraz dramatyzm żywionych uczuć do Marii.Sylwia Chwedorczuk w niezwykły sposób wydobywa z mroku niesłusznie zapomnianą pisarkę, autorkę przejmującej Szczeliny, autorytet dla Andrzejewskiego, Broniewskiego, Iwaszkiewicza, Parandowskiego, Słonimskiego czy Hartwig.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 351-[359].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"O istnieniu Kronosu dowiedziałam się w 1966 roku, nie pamiętam dokładnej daty. Weszłam do pokoju Witolda, siedział przy stole, powiedział mniej więcej coś takiego: Widzisz, piszę właśnie dziennik intymny, od czasu do czasu notuję sprawy prywatne. Po raz drugi zetknęłam się z Kronosem latem 1968. Gombrowicz, zmęczony, chory, poprosił mnie o pomoc. Wskazał na segregator i powiedział: Jeśli wybuchnie pożar, bierz Kronos i umowy i uciekaj najszybciej jak możesz!. To był ten intymny dziennik, który nazwał Kronos." (Rita Gombrowicz, 2013)
" Kronos to ostatni już zapewne, ważny, ale dotąd nieznany, choć poprzedzony legendą tekst Witolda Gombrowicza. Jak wskazuje sam tytuł, Gombrowicz próbuje zrekonstruować czas, przyjrzeć się własnemu życiu jako chronologicznej serii zdarzeń, odtworzyć logikę biografii. Ten skrótowy, nieliteracki, często trudny do rozszyfrowania zapis życia pokazuje je w całej złożoności: sprawy twórczości literackiej, relacje z przyjaciółmi, kłopoty finansowe, zdarzenia z codzienności, a w tle - groźny pomruk wypadków historycznych." (Jerzy Jarzębski, 2013)
"Lektura Kronosu skłoni czytelników do myślenia o jedynej prawdziwej zagadce tych notatek: dzięki jakim tajemnym zaklęciom autor tych suchych wyliczeń owrzodzeń, chorób, ambicjonalnych konfliktów - przemienił się w twórcę Dziennika, stron o żywotności niezrównanej, promiennych, pulsujących erotycznym napięciem, uwodzących i uczących myśleć, patrzeć, czuć, mówić, stawać się - być." (Wojciech Karpiński, 2013)
UWAGI:
Indeksy.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jej ciętych ripost bali się rozmówcy. Ona bała się tylko myszy.Maria Czubaszek, postać wyjątkowa, dla wielu kontrowersyjna, mistrzyni ostrych sądów i czułej drwiny, skradła serca milionom Polaków. Niechętnie mówiła o sobie, zasłaniając się kilkoma dyżurnymi anegdotami. Nie lubiła dzieci, zdrowego trybu życia, podróży, kochała palenie i psy.Wojciech Karolak nic nie zmienił w pokoju żony od jej śmierci. Violetcie Ozminkowski udało się wejść w ten zatrzymany świat, poznać archiwum satyryczki i namówić na szczere rozmowy jej najbliższych. Dzięki temu mogła w niezwykły sposób opowiedzieć historię fascynującej kobiety, która pod uśmiechem skrywała samotność, smutek, a bywało, że i rozpacz.Maria Czubaszek nie kojarzyła się z cierpieniem. Zapamiętaliśmy ją jako piekielnie inteligentną i dowcipną starszą panią z papierosem. Zawsze uśmiechniętą, zawsze gotową wbić czułą szpilę. Na początku jej kariery wątpiono, czy w ogóle istnieje. Podejrzewano, że za jej nazwiskiem kryje się kilku wybitnych satyryków. Była w tym przewrotna prawda, bo ona sama miała się światu nigdy nie przydarzyć, co wykrzyczała jej kiedyś matka. Nie miała zresztą nic przeciwko temu, bo trzymała ją przy życiu świadomość, że jak już naprawdę będzie miała dość, popełni samobójstwo. W młodości próbowała zabić się dwa razy, pod koniec życia po cichu umierała na oczach całej Polski. Uśmiechając się, mówiła wprost, że życie przestało ją bawić, a braliśmy to za kolejny żart. Zawsze mówiła to, co myśli, była wolną kobietą i zapłaciła za to wysoką cenę, ale dzięki niej może wszyscy chwilami bierzemy życie mniej serio.Genialne. Pięknie to Violetta Ozminkowski napisała i ja tu niczego nie dam zmienić. Po prostu nie ma mowy.Wojciech KarolakŚwietne. Wzruszające. Złapałem się na tym, że czasem zapominałem, że czytam o Marysi. Zobaczyłem ją na nowo.Artur AndrusCzułe, mądre i piękne.Krzysztof Daukszewicz
UWAGI:
Bibliografia na stronach 236-237.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni